Forum LOMDYŃCZYCY - ŁKS 1926 ŁOMŻA Strona Główna


LOMDYŃCZYCY - ŁKS 1926 ŁOMŻA
Forum Łomżyńskich Szalikowców
Odpowiedz do tematu

Jak oceniasz runde jesienną 2006/07r. w wykonaniu łomżyńskich kibiców ?
Słabo wszystko wyglądało
3%
 3%  [ 1 ]
Całkiem nieźle nam poszło
55%
 55%  [ 16 ]
Trudno powiedzieć
37%
 37%  [ 11 ]
Bieda z nędzą
3%
 3%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 29

Kibicowskie Podsumowanie Rundy Jesiennej 2006/07 r.
kolesztrojkata
Capo di Tutti Capi
Capo di Tutti Capi

Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CentrumCzarnejDziury TROJKAT BERMUDZKI

Runda jesienna już się jakiś czas temu zakończyła, wobec czego sezon marazmu i absencji kibicowskiej jest już w pełni, czyli czas zbioru ogórków już niedługo nastąpi, wobec czego dla zabicia czasu, i z ogólnej nudy spróbowałem podsumować kibicowską jesień w wykonaniu kibiców Łomżyńskiego Klubu Sportowego.

A więc jesień sezonu 2006/07, była dla kibiców jak i dla łomżyńskiego Klubu przełomowym okresem w 80-cio letniej historii ŁKSu z Łomży. Związane to było z awansem biało-czerwonych na zaplecze extraklasy, które to wydarzenie było pierwszym takim dokonaniem w całej historii naszego Klubu. Jak każdy wie, wraz z ostatnimi meczami w 3 lidze w poprzedniej rundzie, wszyscy z nas mieli wielkie nadzieje związane z awansem do wymarzonej 2 ligi. Jednak jak się okazało, przez ostatnie pół roku nasz Klub nękały (i niestety dalej nękają), ciągłe kłopoty związane z zawirowaniami na linii Miasto – Klub, Zawodnicy – Zarząd, Stadion w Łomży – PZPN, i wiele innych kłopotów związanych ze złą sytuacja finansowa Klubu. Jednak w swoim podsumowaniu nie będę zagłębiał się w powyższe zawirowania, i skupię się wyłącznie na aspektach kibicowskich rundy jesiennej.

Pierwszym meczem ŁKSu Łomża w 2 lidze miało być spotkanie z Polonią Bytom, jednaj ze względu na brak przystosowanego do rozgrywek na tym poziomie rozgrywek stadionu w Łomży, spotkanie to nie odbyło się w planowanym terminie, i zostało przeniesione na późniejszy termin w październiku. Kolejnym spotkaniem miał być mecz wyjazdowy ze Śląskiem Wrocław, jednak tym razem ze względu na remont stadionu we Wrocławiu, spotkanie zostało przeniesione także na późniejszy termin. W końcu kibice ŁKSu mieli zaliczyć swój debiut podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec, który to mecz miał być rozegrany w Mławie, na stadionie tamtejszej Mławianki. Jednak i tym razem zaistniały zawirowania dotyczące godziny rozegrania meczu, skutkiem, czego mecz się nie odbył, a łomżyński Klub został ukarany walkowerem.

Ostatecznie pierwszy mecz ŁKSu Łomża w 2 lidze odbył się ze Śląskiem Wrocław we Wrocławiu. Termin tego meczu był bardzo niekorzystny, ponieważ ten mecz odbył się we wtorek i dodatkowo był wydany zakaz wstępu dla kibiców gości (zamknięta klatka dla kibiców gości), wobec czego do odległego Wrocławia na tamtejszy Stadion Olimpijski, wybrała się zaledwie 5 osobowa grupa łomżyńskich kibiców. Na tym meczu byliśmy bez barw, kilkakrotnie zaznaczyliśmy swoją obecność na stadionie. Trzeba tu zaznaczyć, że to był jak do tej pory najdalszy wyjazd ligowy kibiców ŁKSu Łomża.

Kolejnym meczem, był także mecz wyjazdowy, tym razem odbył się w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Na ten mecz został zorganizowany wyjazd, na który pojechało 94 kibiców łomżyńskiego KSu. Na stadionie w Ostrowcu pojawiliśmy się z niewielkim spóźnieniem, wywiesiliśmy 4 flagi na płocie i z niezłym dopingiem jak na nasza liczbę wyjazdową, całe spotkanie dopingowaliśmy naszych kopaczy. Na meczu i poza spotkaniem był spokój.
Następnym meczem było spotkanie z Piastem Gliwice. Mecz miał się odbyć w Łomży, ale ze względu na brak przystosowanego stadionu, łomżyński Klub wystąpił z prośbą o zmianę gospodarza spotkania, wobec czego ŁKS grał mecz w Gliwicach jako gospodarz spotkania. Na tym meczu nie pojawiła się zorganizowana grupa kibiców ŁKSu (na wiosnę mamy jeszcze jedną szanse pojechać do Gliwic na prawidłowy mecz wyjazdowy).
Na kolejnym meczu, tym razem z Miedzią Legnica kibice ŁKSu nie pojawili się na stadionie, zaliczając pierwsze zero wyjazdowe.

Następnym meczem były derby regionalne z Jagiellonią Białystok. Na ten mecz czekało wielu kibiców, nie tylko z naszego regionu. Początkowo ten mecz miał się odbyć w Łomży, ale brak przystosowanego obiektu, spowodował kolejny problem. Jednakże władze Jagiellonii poszły ŁKSowi na rękę, i postanowiły, że Jaga będą gospodarzem tego widowiska sportowego, a mecz odbędzie się na stadionie Hetmana w Białymstoku. Na ten mecz dostaliśmy 300 biletów, które zostały wykorzystane w 100 %. Na stadion przy ul Słonecznej 1, na raty dojeżdżały pojedyncze autokary z kibicami z Łomży, poprzez wahadłowe wypuszczanie autobusów przez Wąsy z Łomży i regionu. Ostatecznie było nas, około 300, co jest naszym rekordem wyjazdowym. Na tym meczu licznie wspomogła nas Sparta Szepietowo, nasze fan cluby oraz kilkuosobowa grupa kibiców Orląt Radzyń Podlaski. Na meczu wywiesiliśmy kilka flag, oraz transparent o treści dotyczącej naszego rywala znad Białki. Podczas meczu prowadzimy niezły doping, prezentujemy trochę oprawy, w tym flagi na kijach i sektorówkę z herbem ŁKSu. Na tym spotkaniu nie zabrakło także elementów ciemnej strony footballu, począwszy od obustronnego palenia szali po wymianie uścisków przy naszym sektorze. Może było by weselej, ale płot nas oddzielający od naszych rywali miał ponad 4 metry wysokości i był cały wysmarowany różnego rodzaju smarami i olejami. Po kilkuminutowej wymianie uprzejmości na stadion i na nasz sektor wpadają Wąsy z prewencji, i zabawa dobiega końca. Podczas tej akcji jeden z kibiców Jagi musiał ewakuować się do nas na sektor, gdzie przeczekał, dostał zmianę ubioru, i powrócił bez utarczki na zdrowiu po pewnym czasie na swój sektor. Jak to przystało na derby obydwie strony nie szczędziły sobie pozdrowień, co było już zauważalne od samego początku spotkania. Ogólnie można powiedzieć, że owe derby należały do udanych, i oby więcej było takich meczy.
Kolejnym meczem było spotkanie z Hydrozagadką Bydgoszcz, na którym nie pojawił się żaden kibic ŁKSu, przyłączając się do protestu kibiców Zawiszy Bydgoszcz.
Następnym spotkaniem był mecz z Kmitą Zabierzów, na którym zaliczyliśmy drugie zero wyjazdowe.
Kolejny mecz z Ruchem Chorzów, odbył się na takiej samej zasadzie jak mecz z Piastem Gliwice, na którym ŁKS Łomża był gospodarzem spotkania na stadionie przeciwnika. Przez co kolejny raz nie pojawiła się żadna zorganizowana grupa kibiców z Łomży w Chorzowie (na wiosnę mamy jeszcze jedną szanse pojechać do Chorzowa na prawidłowy mecz wyjazdowy).
Następnie graliśmy ze Stalą Stalowa Wola. Na Stalówkę wybraliśmy się 7 osób, jednak tym razem przez roboty drogowe na trasie dotarliśmy na stadion dopiero w 60 minucie spotkania, byliśmy bez barw na tym meczu. Po przybyciu udajemy się do klatki dla gości i zaznaczamy swoja obecność sporadycznym dopingiem. Podróż spokojna w obydwie strony.

Przed meczem z Unią Janikowo, zarząd ŁKSu uzgodnił z miastem Grajewo oraz z PZPNem, że mecze domowe ŁKSu, będą mogły być rozgrywane na stadionie Warmii Grajewo. Wobec czego powyższy mecz odbył się właśnie na tym obiekcie. Na tym spotkaniu przybyło około 1000 kibiców z Łomży, utworzyliśmy około 200 osobowy młyn, wywiesiliśmy 4 fany na płocie i przez cały mecz prowadziliśmy dobry doping. Z Janikowa przybyła dwudziesto kilkuosobowa grupa kibiców z jedną faną. Nie prezentujemy żadnej oprawy, skupiamy się wyłącznie na dopingu. Na meczu i po meczu spokój. Trzeba tu podkreślić, że niektórzy zawodnicy oleli ten mecz, co było bardzo widoczne podczas przegranego spotkania.
Następnym spotkaniem, był zaległy mecz z Polonią Bytom. Ten mecz odbywał się o wczesnej godzinie w środę, i obowiązywał zakaz wstępu dla zorganizowanej grupy kibiców gości, więc nie pojawił się żaden kibic ŁKSu w Bytomiu, przez co zaliczyliśmy kolejne zero wyjazdowe, ponieważ była możliwość wejścia na stadion.
Kolejnym mecz był w Gdańsku z tamtejszą Lechią. Na tym meczu obowiązywał całkowity zakaz wstępu kibiców na stadion obydwu drużyn, wobec czego nikt z Łomży nie wybrał się na ten mecz.

Po kolejnym z rzędu przegranym spotkaniu, na kolejny mecz do Grajewa z Podbeskidziem Bielsko Biała, wybrała się tylko pięćsetosobowa grupa kibiców z Łomży, stworzyliśmy 150 osobowy młyn, i z przeciętnym dopingiem kibicowaliśmy cały mecz. Wywiesiliśmy 5 flag i transparent z Ultra Protestem. Na tym meczu nie robiliśmy żadnej oprawy. Z Podbeskidzia przybyło 4 fanów, z transparentem Ultra Protestu.
Następnym meczem było spotkanie z Górnikiem Polkowice. Żaden kibic ŁKSu nie pojechał na ten mecz, przez co zaliczyliśmy kolejne zero wyjazdowe.

Trzeci mecz w Grajewie odbył się z Polonią Warszawa. Na tym meczu pojawiło się 700 osób z Łomży, w tym około 200 osób w młynie. Na meczu wywiesiliśmy 5 flag i transparent Ultra Protestu. Doping podczas meczu był na dobrym poziomie, zrobiliśmy ładną oprawę, z elementami piro. Polonia przyjechała do Grajewa w liczbie około 170 osób, wywiesiła 3 flagi i transparent Ultra Protestu. W czasie przerwy spotkania odbył się kilkuminutowy konkurs odśnieżania murawy, w którym uczestniczyły grupy kibiców z Łomży i z Warszawy, podczas którego straciliśmy 2 szaliki, jednak interwencja ochrony i Wąsów spowodowała koniec konkursu, i powrót jednych jak i drugich na swoje sektory. Do końca meczu nawzajem wymienialiśmy sobie pozdrowienia z kibicami Polonii. Po meczu Wąsy i ochrona zaczynają pacyfikacje kibiców Łomży, skutkiem czego, kilkanaście osób z Łomży zostało zawiniętych na dołek w Grajewie. Mecz ogólnie udany pod każdym względem, tylko szkoda chłopaków, którym nie powiodło się tamtego dnia.

Ostatnim meczem rundy jesiennej, było spotkanie w Opolu z tamtejszą Odrą. Na ten mecz miał był zorganizowany wyjazd kibicowski, lecz ze względu na małą liczbę zapisanych osób, pomimo niewielkiego kosztu przejazdu względem odległości do Opola, zorganizowanego wyjazdu nie było, co świadczy o tym, że dopiero raczkujemy na tym poziomie kibicowskim i musimy jeszcze dużo pracować nad poprawieniem sytuacji z wyjazdami. Do Opola wybraliśmy się w 13 osób, byliśmy bez barw. Na meczu kilkakrotnie zaznaczamy swoją obecność. Podróż do Opola, jak i powrót do Łomży spokojny.

Podsumowanie

Jesień 2006 roku, była dla łomżyńskich kibiców, pierwszym w historii sezonem w 2 lidze. Zaliczyliśmy 5 wyjazdów, były to wyjazdy pod względem ilości kibiców bardzo zróżnicowane. Zdarzyło nam się zaliczyć wyjazdy w niewielkiej liczbie osób, jak także były wyjazdy w większych liczbach fanów znad Narwi. Zaliczyliśmy także kilka zer wyjazdowych, ale jak na beniaminka w tej klasie rozgrywek i na spore odległości, mogło być ich znacznie więcej. Ze względu na brak meczy rozgrywanych u siebie na stadionie (ciągłe wyjazdy), nie mieliśmy zbyt wielkiej szansy na pokazanie się pod względem opraw, jednak pomimo tych problemów kilkakrotnie zrobiliśmy oprawy meczowe.
Pomimo dalekich wyjazdów, kilkakrotnie wspomagaliśmy przyjaciół ze Sparty, na meczach rozgrywanych w Szepietowie, jak i na ich wyjazdach. Przyjaciele z Szepietowa, nie byli nam dłużni, równie często nas także wspomagali, w tych odległych wyjazdach.
Także należy wspomnieć, że kilkakrotnie zaliczyliśmy wyjazdy na mecze reprezentacji narodowej. Po raz pierwszy pojawiła się oficjalna fana kibiców ŁKSu i Łomży, na kilku meczach reprezentacji. Jest to bardzo pozytywne, i mam nadzieję, że na wiosnę, więcej kibiców z Łomży będzie jeździć na mecze repry.
Ogólnie można powiedzieć, że minione półrocze możemy zaliczyć do udanych, jednak mogło być o wiele lepiej, ale jakoś poradziliśmy sobie z wypłynięciem na szeroką wodę i myślę, że teraz może być tylko lepiej. Wiosna i pierwsze mecze odbędą się za jakiś czas, więc mamy dużo pracy nad sobą jako kibicami, aby poprawić łomżyńską sytuację kibicowską pod każdym względem. A mianowicie musimy poważnie wziaść się za sytuację związaną z wyjazdami, ale także opanować sytuację na młynie i określić, kto ma być młynowym prowadzącym poważnie doping, ponieważ mecze w Grajewie pokazały wielka nasza słabość gdy nie ma osoby, która umie opanować młyn i odpowiednio nim dyrygować. Wiosną mamy 10 meczy u siebie na stadionie, i mamy wielką szanse na pokazanie innym w Polsce, że w Łomży, jest znakomita atmosfera na meczach. Co z tego wyjdzie, zobaczymy na wiosnę, oby wszystko to do czego dążymy powiodło się, i na wiosennych meczach była niepowtarzalna atmosfera kibicowska, czy to na ul. Zjazd czy to na wyjazdach ŁKSu.

TYLKO ŁOMŻA 84”.


Ostatnio zmieniony przez kolesztrojkata dnia Śro 0:47, 14 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
eRBK
Export Boys

Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

KzT bardzo dobra robota gratulacje Exclamation

hmm według moich przemyslen runda wypadła nam w miarę jak na beniaminka z tyloma problemami,jestesmy juz na wysokich wodach i tu nie ma juz zartów,musimy naprawde "ogarnąc własne podwórko"bo tak to długo nie pociągniemy musimy naprawde sie skupic i zaczac porządnie działac-dla jednych wyda to sie smieszne ale takie jest moje odczucie
miejmy nadzieje ze już gorzej nie bedzie i że teraz bedziemy piąc sie w góre i kibicowsko i piłkarsko

brakuje mi bardzo meczów i aż czasami mam ochote sobie krzyknąc !
NAJWIERNIEJSI FANATYCY ŁKS !


Ostatnio zmieniony przez eRBK dnia Wto 12:31, 26 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rodowity_Mazowszanin


Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

Przy ocenie rundy jesiennej w wykonaniu łomżyńskich kibiców powinniśmy pamiętać o trzech rzeczach:
- byliśmy jedynym zespołem w II lidze, który nie rozegrał ani jednego meczu na własnym stadionie, wszystkie spotkania ligowe były rozgrywane na wyjeździe (nawet te mecze w Grajewie trudno byłoby nazwać "domowymi")
- praktycznie przez całą rundę jesienną nasz zespól spisywał się beznadziejnie, zajmując mało zaszczytne miano "czerwonej latarni" co miało z pewnością wpływ na jakąś tam grupę kibiców
- mecz z Zagłębiem nie odbył się - walkower, gdyby był rozegrany w Mławie...

Poza tym nie zapominajmy, że nie jesteśmy taką potęgą wyjazdową jak np. Legia czy Jagiellonia a i do innych II-ligowych ekip nam daleko, w końcu jesteśmy beniaminkiem... Mając te wszystkie aspekty na uwadzę uważam, że spisaliśmy się powyżej oczekiwań. Bardzo dobra liczba i prezentacja w Białymstoku, dobry liczbowo i jakościowo wyjazd do Ostrowca, zaliczone odległe wyjazdy do Wrocławia, Opola czy Stalowej Woli + dobra prezentacja na meczach w Grajewie, wszystko to upoważnia do stwierdzenia, że nie zawiedliśmy ! Miejmy też na uwadze, że nie mogliśmy w tej rundzie (mam tu na myśli przede wszystkim grajewskie mecze) pokazać pełni swych możliwości w kwestii ultras ale i tak nie mamy się czego wstydzić. Jedynym rażącym minusem jest dla mnie brak autokarowego wyjazdu do Opola, ale tutaj (tradycyjnie już zresztą) zawiedli ci krzykacze, którzy mają najwięcej do powiedzenia na necie...

Reasumując: dobra jak na zaistniałą sytuację drugoligowa runda jesienna w wykonaniu łomżyńskich fanatyków.

Na wiosnę MUSI BYĆ i będzie jeszcze lepiej !
Zobacz profil autora
CZECHU


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

Bardzo fajny opis, gratuluję! Moim zdaniem lepiej powinny wypaść wyjazdy do Stalowej Woli i Opola, jak też więcej osób powinno być na meczu z Polonią w Grajewie. Za to wyjazd na Jagę przekozacki!
Jedno w tym opisie muszę zdementować. Pierwszy raz flagi (dwie) z nazwą naszego miasta wisiały na dorosłej reprezentacji 10.09.2003 podczas meczu Polska – Szwecja w Chorzowie. Było nas 16 osób, w tym kilka z „ekipy”. Ponadto flagi nasze wisiały na meczu reprezentacji U-21 Polska – Armenia w Ostrołęce 27.03.2001 gdzie byliśmy w ponad 30 osób. Dodam także, że nasza flaga wisiała również w Katowicach na Lidze Światowej w siatkówce mężczyzn 9 i 10 lipca 2004 roku na dwumeczu z Francją. O wyjazdach na kadrę bez flag nie będę pisał.
Zobacz profil autora
kolesztrojkata
Capo di Tutti Capi
Capo di Tutti Capi

Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CentrumCzarnejDziury TROJKAT BERMUDZKI

Odnośnie wyjazdu na Stalówke to było tak (nie ma sensu ściemniać), że po wielkiej euforii po wyjeździe do Ostrowca, wiele osób z tak zwanej pierwszej linii deklarowało, że na Stalówke na 100% jadą. Co z tych obietnic i marnych postanowień wyszło wszyscy wiedzą, grunt, że przynajmniej ten wyjazd został zaliczony. Mnie bardziej zabolało to, że wiele osób spoza dobrze poinformowanego kręgu chciało jechać na ten właśnie wyjazd, lecz ze względu na brak organizacji wyjazdu zorganizowanego, nie miały te osoby szansy na dotarcie na stadion w Stalowej Woli.
Odnośnie flag z „Łomża”, to prawda, że takie fany były, ale te fany były kombinowane na szybkiego lub wycinane z flag ŁKSu. Fakt, że one były nie podlega dyskusji, ale mi w tym podsumowaniu chodziło o to, że wraz z minioną rundą kilka osób postanowiło regularnie (przynajmniej w kraju), jeździć na mecze Repry z oficjalna fana ŁKSu, i kibiców z Łomży.
Odnośnie wyjazdu do Opola to szkoda słów, ponieważ to co się zdarzyło to nasza wielka porażka, i te zdarzenie wielu osobom wyraźnie pokazało, że żadna z nas ekipa na poziom 2 ligi, a jedynie możemy sobie jeździć w większych liczbach na bliskie odległości lub na wyjazd w miarę spokojne lub neutralne tereny.

TYLKO ŁOMŻA 84”.


Ostatnio zmieniony przez kolesztrojkata dnia Czw 14:28, 28 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
DE'03


Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łomża

Ta runda napewno nie była rewelacyjna, chociaż było też kilka dobrych wydażeń, takich jak mecz w Ostrowcu (94 os), derby z Jagą (300os) i niektóre spotkania w Grajewie. Nie jesteśmy ekipą z górnej półki, chociaż staramy się działać jak najlepiej (szczególnie pewna grupa osób). Jest jednak kilka powodów dla których nie powinniśmy poddawać się aż takiej brutalnej samokrytyce.
Przede wszystkim Łomża jest małym miastem w porównaniu do pozostałych drugoligowych. W II lidze są tylko 3 miasta mniejsze od Łomży, żadne z nich nie ma lepszej ani liczniejszej grupy kibiców niż my. Są 2 miasta o podobnej (choć nieco większej) liczbie ludności, o ile do Stalówki jeszcze troszke nam brakuje to Ostrowiec w kilku sprawach wyprzedziliśmy (tak jak wyjazdy w tej rundzie i liczebność młyna).
Drugą sprawą są odległości. Wszędzie (oprucz Białegostoku- 80km i Warszawy-135km) mamy daleko. Następne bliskie miasta drugoligowe to: Bydgoszcz- 270km, Janikowo- 265km, Gdańsk- 300km, Ostrowiec- 300km. Tak dalekie wyjazdy stanowią dosyć spore utrudnienie dla większości z nas, przede wszystkim brak funduszy, praca w sobote itd. Niestety nie każdy może sobie pozwolić na taką przyjemność Sad.
Następna sprawa, jesteśmy beniaminkiem, nasz ŁKS jeszcze nigdy nie był na tak wysokim poziomie co sprawia że nie mamy doświadczenia ani obycia w takich kręgach. Wiele dużych, znaczących ekip powstawało dzięki temu że drużyna grała dobrze, osiągała sukcesy itd, tworzył się swoisty kult kibicowania. Mam nadzieję że to jeszcze przed nami. Duża część sezonowych kibiców jest zniechęcona słabymi występami naszych graczy, przez co automatycznie spada frekfencja na wyjazdach. Niestety trzeba się z tym pogodzić, tak jest wszędzie. Ogromny wpływ na naszą formę kibicowską ma rozgrywanie wszystkich meczy poza Łomżą. Nie mieliśmy okazji zobaczyć naszego klubu rozgrywającego II ligowe mecze w Łomży, tak więc nie jesteśmy w stanie w pełni ocenić naszych możliwości. Poczekajmy do rundy wiosennej, może wtedy uda nam się rozwinąć żagle i wpłynąć na głębsze kibicowskie wody Razz
Zobacz profil autora
Kibicowskie Podsumowanie Rundy Jesiennej 2006/07 r.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu